Zacznę opowiadać o swoich pierwszych krokach w biznesie internetowym.
Dlaczego?
Czy ma to być jakiś pamiętnik z podkreślaniem przede wszystkim głębokich przeżyć i wątkami filozoficznymi?
Cóż, może i pojawia się takie.
Ale…
Ja zacząłem od zera.
Od absolutnego zera!
Przebiłem się przez zasieki dzięki Pawłowi Grzechowi, który z wielką cierpliwością pomagał mi zacząć.
Natomiast chcę dać wskazówki równie niezdecydowanym na początku i oszołomionym marketingowcom.
Jeden z moich współpracowników, nazwijmy go Simon, który najpierw znalazł się na mojej liście adresowej w AllinOne, postanowił „zaryzykować”.
To tak zwane ryzyko – to zainwestowanie 9.97 dolara na miesiąc za GVO.
Nie to jednak wydawało się problemem.
On poczuł się zduszony i zdominowany ogromna ilością nowej wiedzy, która zwaliła mu się na grzbiet.
Nie wiedział, jak zacząć.
Przede wszystkim jednak – bał się wykonać jakikolwiek ruch.
Dodam, że jego wiedza i umiejętności w zakresie używania komputera i internetu – okazały się na poziomie zwyczajnym. Przeciętnym.
Tu jednak stanął przed wyzwaniem, przerastającym jego wiedzę i umiejętności w tym zakresie.
Zadałem mu proste pytanie:
- GVO nie jest celem, ale jest narzędziem do osiągnięcia celu.
Jaki cel chcesz osiągnąć? Twój własny cel?
Okazało się, że Simon nie pomyślał o SWOIM celu, tylko wyklepał mi KORZYŚCI, znalezione w materiałach.
Wreszcie – po chwilowej, trwającej tydzień, przerwie – cel został sformułowany.
Dowiedzieliśmy się obydwaj – Simon, i ja, jego coach w systemie MLM – o co mu chodzi.
Najważniejsze było to, że on lubi pisać. Nie jest zawodowcem, ale chciałby swoimi rozważaniami podzielić się z innymi.
Zatem blog.
Przyszło mu też na myśl, że wypracowanie sobie pasywnego przychodu byłoby niezłą rzeczą.
Tu – lista adresowa, autoresponder i praca z programami partnerskimi.
I na tym zatrzymaliśmy się. Bo… wystarczy.
Zadał też dobre pytanie:
- Od czego mam zacząć?
Powiedziałem mu…
Moja propozycja…
Tutaj Pokażę Ci Jak Zbudować Dochodowy Biznes w Domu >>>
Najnowsze komentarze