Jedną z najważniejszych umiejętności w życiu, jakie każdy z nas powinien posiadać jest umiejętność zarządzania pieniędzmi.
Czy tę umiejętność posiadamy?
Niekoniecznie.
Aż 63% pytanych Polaków nie jest zadowolonych z jakości zdobytej w młodości wiedzy na temat edukacji finansowej.
Kto więc ponosi winę za taki stan rzeczy?
Niejednokrotnie czytam, że szkoły zaniedbują naukę w zakresie zarządzania pieniędzmi.
Żeby się o tym przekonać sięgnęłam do Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 27 sierpnia 2012 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół (dla zainteresowanych: Dz. U. z 2012 r. poz. 977).
Czym jest podstawa programowa?
W polskim prawie oświatowym jest to obowiązkowy na danym etapie edukacyjnym zestaw treści nauczania oraz umiejętności, które muszą być uwzględnione w programie nauczania i umożliwiają ustalenie kryteriów ocen szkolnych i wymagań egzaminacyjnych.
Podstawę programową dla wszystkich rodzajów szkół ogłasza minister odpowiedzialny za oświatę i wychowanie.
Analizę rozpoczęłam od podstawy programowej wychowania przedszkolnego. Ani w celach wychowania przedszkolnego, ani w treściach nie ma wzmianki o nauce dzieci zarządzania pieniędzmi.
W podstawie programowej klas I – III szkoły podstawowej w edukacji matematycznej określono, że uczeń kończący klasę I zna:
- będące w obiegu monety i banknot o wartości 10 złotych,
- zna wartość nabywczą monet i radzi sobie w sytuacji kupna i sprzedaży,
- zna pojęcie długu i konieczność spłacenia go,
Natomiast uczeń kończący klasę III:
- wykonuje łatwe obliczenia pieniężne (cena, ilość, wartość) i radzi sobie w sytuacjach codziennych wymagających takiej umiejętności.
W podstawie programowej klas IV – VI szkoły podstawowej nie ma treści dotyczących zarządzania pieniędzmi.
W treściach matematycznych nie znajdują się obliczenia pieniężne, chyba, że nauczyciel odpowiednio dobierze zadania.
W podstawie programowej gimnazjum w przedmiocie wiedza o społeczeństwie znajdują się następujące treści: Uczeń:
1) przedstawia na przykładach, jak funkcjonuje gospodarstwo domowe;
2) wymienia główne dochody i wydatki gospodarstwa domowego; układa jego budżet;
3) przygotowuje budżet konkretnego przedsięwzięcia z życia ucznia, klasy, szkoły; rozważa wydatki i źródła ich finansowania;
Dopiero w podstawie programowej szkół ponadgimnazjalnych (zasadnicza szkoła zawodowa, liceum, technikum) został wprowadzony przedmiot – podstawy przedsiębiorczości.
Na tym etapie jest to jedyny przedmiot, na którym w głębszy sposób porusza się tematykę finansową.
Niemniej jednak treści omawiane nie wskazują na to, aby uczeń zdobywał tu umiejętności zarządzania swoimi pieniędzmi.
Z powyższej analizy wynika, że szkoła uczy nas od najmłodszych lat czytania, pisania czy matematyki, jednak nie uczy podstaw zarządzania pieniędzmi.
W rezultacie wiele osób popada w długi i zaciąga kredyty, które później ciężko im spłacić. Takich sytuacji można uniknąć.
Według badań przeprowadzonych przez TNS 92 % Polaków uważa, że wcześnie rozpoczęta edukacja finansowa pomaga w codziennym życiu.
Ponad jedna trzecia badanych jest przekonana, że edukacja finansowa powinna rozpocząć się w już w szkole podstawowej. Dlatego warto wprowadzać elementy edukacyjne już od najmłodszych lat i uczyć dziecko właściwych nawyków.
I tu znajdujemy odpowiedź na pytanie, czy szkoły zaniedbują naukę w zakresie zarządzania pieniędzmi.
Uważam, że nie.
Kiedy minister odpowiedzialny za oświatę i wychowanie wprowadzi treści dotyczące powyższego zagadnienia do podstawy programowej, szkoły zaczną te treści realizować.
Kazimiera Nurczyk
Zgadzam sie z Tobą Pawle. dzieci umieją policzyć kieszonkowe, ale jest im trudniej coś sensownego za to kupić ,lub zaiwestowac. Oczywiscie to nie jest reguła. Jak zauważyłeś w szkole polskiej zaczęto uczyć przedsiębiorczości , co może tylko pomóc ,jako przyszłym iwestorom ,napewno odwazniej podejdą do problemu inwestowania.
Słuchajcie bo szkoła nie jest od tego, żeby uczyć użytecznych rzeczy :)
Moniko, jeżeli nie szkoła to rodzice.