Reklama to nie tylko wielkie plakaty i banery, to przede wszystkim dostosowanie się do stylu życia współczesnych konsumentów. Newsletter jest wprost wymarzonym narzędziem marketingowym, aczkolwiek stworzenie idealnego, który zainteresuje, a nie zdenerwuje i finalnie nie wyląduje na czarnej liście spamu, to prawdziwa sztuka.
Musimy wiedzieć, że każdego dnia, na całym świecie zostaje wysłanych ponad 3 miliony maili, a znakomita większość z nich to właśnie spam. Podpowiemy co zrobić, by Wasz newsletter nie stał się jego częścią, słowem dowiecie się, jak stworzyć newsletter idealny.
Szablon
Przyjazny wygląd pozbawiony ciężkiej grafiki to jedna z wartości dodanych, które skupiają oko czytelnika. W osiągnięciu tego pomoże właściwy szablon. Wbrew pozorom nie trzeba być grafikiem, by stworzyć swój unikalny. Z powodzeniem można skorzystać z jednego z programów pozwalających na wykreowanie atrakcyjnego szablonu. Doskonały szablon, który minimalizuje wylądowanie wiadomości w spamie, powinien być oszczędnym w elementy graficzne – lepiej kilka mniejszych, niż jedna duża. Poza tym tekst nie powinien zostać przemodelowany na grafikę, a obrazki nie mogą ważyć więcej niż 100kB.
Tworzenie newsletterów to budowanie wizerunku. Nie zapominajmy o obowiązkowym umieszczeniu logo firmy, zdjęcia osoby i danych kontaktowych. Doskonałym rozwiązaniem jest zamieszczenie wezwania call to action w formie przycisku. Na koniec sprawdzamy, jak nasz newsletter jest odbierany przez potencjalne skrzynki mailingowe. Korzystając z testów antyspamowych dowiemy się, jaki jest poziom prawdopodobieństwa, że nasza wiadomość trafi do części odbiorczej, a nie do kosza.
Wartościowa treść
Newsletter to krótkie, acz treściwe przedstawienie swojej oferty. Nie staraj się zamieścić w nim dosłownie wszystkiego. Wybierz trzy najważniejsze aspekty i to na nich zbuduj swój list. Bądź konkretny i nie lej przysłowiowej wody. Puste frazesy tylko zniechęcają i sprawiają, że o ile twój newsletter nie trafi automatycznie do kosza, to zostanie oznaczony przez czytelnika jako spam. Rozbudowaną formę mailingową można stosować przy zdobyciu stałej liczby zainteresowanych. Istotny jest także styl treści – lekkie pióro, krótkie zdania i minimalizm w technologicznej terminologii to Twoi sprzymierzeńcy. Unikaj słów ogólnikowych, skup się na tych konkretnych. Pamiętaj, by każdy kolejny newsletter zawierał unikalne i wartościowe treści.
Nie dla sprzedaży!
Pozyskiwanie klientów to nie sprzedaż, a klucz do jej osiągnięcia. Innymi słowy, tworzenie newsletterów to stosowanie języka korzyści, który poprowadzi potencjalnych odbiorców do sięgnięcia po produkty czy usługi. Zamiast próbować sprzedawać, rozdawaj. Brzmi mało przekonująco? Zastanów się, czy sam nie lubisz czegoś otrzymywać? Kilkuprocentowy rabat na pierwsze zakupy jest wystarczającym i skutecznym wabikiem.
Konieczne CTA
CTA, czyli call to action jest jednym z wymaganych elementów. Wielką sztuką jest zaangażowanie czytelnika do działania, to wezwanie ma w tym pomóc. Dobrze, jeśli CTA pojawi się w tekście w sposób nienachalny i subtelny. Natomiast konieczne jest umieszczenie właściwego odnośnika, który może zostać ujęty w słowach „dowiedz się więcej”, „napisz”, „sprawdź”, „pobierz”. To, jakich słów użyjesz, musi odpowiadać temu, co chcesz osiągnąć. Widoczność CTA to nie wszystko. Ważne, by umieścić je na odpowiednim tle. Wiadomo, że kolory mają szczególną moc marketingową, dlatego idealnymi będą pomarańczowy, zielony, żółty. Co istotne, CTA musi być widoczne zaraz po otwarciu wiadomości. Może być wkomponowane pomiędzy jednym a drugim akapitem tekstu lub zaraz pod nim.
Chwytliwy tytuł i szacunek dla odbiorcy
Tytuł jest pierwszą rzeczą, która sprawia, że odbiorca albo otwiera wiadomość, albo automatycznie ją wyrzuca. Zadbaj, by Twój newsletter wzbudzał ciekawość. Temat powinien być krótki i przykuwający uwagę. Można zastosować technikę urwanego zdania np. „ Gdy otworzyła list zobaczyła, że…”. Dobrym pomysłem jest także personalizacja odbiorcy np.” Szanowna Pani Małgorzato”. Można stosować pytania albo stworzyć listę porad np. „3 kroki budujące bogactwo”.
Szanuj swojego odbiorcę. Nie próbuj go skusić hasłami typu „wygrałeś milion dolarów”, bo nawet jeśli te newslettery zostaną otwarte, to szybko znikną z przestrzeni skrzynki mailowej. Pozostaw prawo wyboru – zamieść ikonkę pozwalającą na rezygnację z Twoich wiadomości — wbrew pozorom to posunięcie wzbudza bezpieczeństwo w czytających, który siłą rzeczy pozostają przy Twoich wiadomościach.
Źródło: Newsletterit.org
Faktycznie tytuł to w sumie podstawa jeśli chodzi o newsletter – to on zadecyduje, czy użytkownik w ogóle zdecyduje się otworzyć wiadomość. Należy też pamiętać, że nie można przesadzać z CTA w newsletterze, bo w niektórych przypadkach jest ich po prostu za dużo i odbiorca może pogubić się w chaosie informacyjnym.