zarabianie na facebookuOd niedawna stosuję pewną metodę, która w znacznym stopniu przyczyniła się do zwiększenia liczby odwiedzających mojego bloga, zwiększenia liczby osób zapisujących się na listę mailingową oraz wchodzących do biznesu.

Postanowiłem podzielić się moim doświadczeniem w tym zakresie.

Być może nie jest to nowatorskie rozwiązanie i na pewno niejeden bloger je stosuje, niemniej jednak ten sposób przynosi efekty i nie zamierzam z niego rezygnować.

Zacznę jednak od początku.

Jakiś czas temu zauważyłem, że bardzo wiele osób „bombarduje” facebooka różnymi linkami do cudownych programów partnerskich, mlmów, hyipów, prezentacji, webinarów itp.

Sam na początku popełniłem ten sam błąd myśląc, że skoro inni tak robią to ma to sens. Brzydko mówiąc spamowałem facebooka częstym publikowaniem linków partnerskich z zaproszeniem na webinary.

Jaki był tego efekt? Możecie się domyślić, że niewielki. Przy okazji pewnie zniechęciłem do siebie kilka a może więcej osób.

jak zarabiać na facebookuSzybko jednak doszedłem do wniosku, że jeśli chcę osiągnąć to co zaplanowałem, to muszę robić coś innego niż większość.

Prowadząc swojego bloga i czytając artykuły na innych blogach zrozumiałem, że budując swój wizerunek w sieci warto się dzielić wartościowymi treściami. Treściami, których poszukują inni. Jeśli ktoś ich szuka to trzeba mu je dać.

Opublikowałem kilkanaście wpisów na swoim blogu i postanowiłem się nimi podzielić z jak największą liczbą osób. Na początku stworzyłem swojego fanpaga na Facebooku, na którym zacząłem umieszczać zajawki artykułów z mojego bloga oraz linki, które bezpośrednio do nich prowadzą. Następnie udostępniałem te wpisy poprzez swoje konto. Dzięki temu wiadomość docierała do moich znajomych. Ale to nie wszystko.

W międzyczasie zapisałem się do grup które mnie interesowały pod kątem programów partnerskich w których uczestniczę. Pomyślałem, że tam mogę znaleźć osoby, które być może z czasem dołączą do mojego biznesu.

W każdej grupie dodawałem post w którym pokazywałem korzyści jakie członkowie grupy mogą osiągnąć czytając konkretny artykuł na moim blogu. Oczywiście dodawałem bezpośredni link do artykułu, którym chciałem się podzielić i który chciałem wypromować. Artykułu, który w żaden sposób nie promował żadnego produktu, żadnej firmy. Artykułu, w którym dzieliłem się swoją wiedzą i doświadczeniem. Każdy kto wszedł na mojego bloga mógł wykorzystać to co napisałem.

Taki wpis umieszczałem w każdej grupie, której członkiem jestem.

Jaki był efekt?

[wms_protected]

Na początku niewielki ale po kilku kolejnych wpisach, które pokazałem w grupach, dzienna liczba wejść na mojego bloga wzrosła z kilkunastu do ponad stu pięćdziesięciu. To oczywiście nie wszystko. Pojawiły się polubienia moich artykułów, komentarze oraz polubienie mojego fanpaga. Blog nabrał życia. Kilkadziesiąt osób zapisało się na moją listę adresową oraz rozpocząłem współpracę z nowymi osobami w programach partnerskich.

Dzięki takiemu działaniu buduję relację z nowymi czytelnikami bloga oraz maili, które wysyłam poprzez autoresponder.

Dlaczego używam autorespondera?

jak działa autoresponder gvoDlatego by jak najbardziej uprościć działania zmierzające do rozbudowy mojego biznesu. Czytałem gdzieś ciekawe stwierdzenie, że prowadząc e-biznes chodzi o to by co się tylko da zautomatyzować. Żeby to był biznes internetowy a nie biznes budowany przy pomocy internetu. Różnica nieznaczna a jakże znacząca.

Polecam wszystkim czytelnikom stosowanie tej metody. Działa u mnie, będzie działała u Was.

Przy okazji zapraszam na mojego bloga.

Jacek Pastuszko

http://jacekpastuszko.pl

 

P.S.

Czy masz już konto Partner Pro?

Jeśli nie, to kliknij TUTAJ i zobacz jak budować 3 niezależne źródła dochodu w zaciszu własnego domu…

[/wms_protected]

 

 

 

(Visited 108 times, 1 visits today)